czwartek, 17 maja 2012

Na początku o początkach

Próbuję oszacować ilość swojego życia, którą poświęciłam (choć to nieodpowiednie słowo, bo kojarzy się z czymś wymuszonym) na rozwój swoich pasji. Mimowolnie. Bo dla przyjemności, bo jak można było zrobić coś piękniej to robiłam, jak można było inaczej niż inni to także. Bo jak dało się tylko dla siebie to jak najbardziej... A kiedy to się zaczęło? Czy kilka lat temu, kiedy zafascynowało mnie tworzenie biżuterii i przez długi czas namiętnie ją projektowałam i wytwarzałam? Czy może wcześniej, kiedy upiększałam wszystko co się dało dookoła w swoim pokoju, plecaku szkolnym? A może jak miałam kilka lat zaledwie i pocięłam za małą kurtkę, potocznie zwaną "miśkiem" i uszyłam z niej przytulankę, którą zresztą pamiętam doskonale, bo zabawka przetrwała długi czas? A może to miało początek w tym samym czasie, kiedy ja? Bo czym jest pasja? Czy nie siedzi w nas od początku? Nie rodzimy się z nią? Nie jest tak, że instynktownie wybieramy dziedziny, które sprawiają nam frajdę i nazywamy to "hobby"? Zapraszam Was do siebie, do mojego miejsca, które będzie kreowane tym, co akurat powstanie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz